Z pewnością nie jeden raz usłyszałeś określenia bańka spekulacyjna czy bańka finansowa, ale o co w tym dokładnie chodzi? To stosunkowo często występująca na rynkach sytuacja, w której ceny aktywów rosną gwałtownie, nieproporcjonalnie i niespodziewanie w stosunku do ich rzeczywistej wartości. Stają się przewartościowane, ale napędzane są głównie przez emocje i optymizm inwestorów. Finalnie bańka taka pęka i następuje gwałtowna wyprzedaż. Obserwujemy wówczas szybki spadek cen, inaczej zwany krachem.

Czym są bańki spekulacyjne?

Bańki spekulacyjne to nic innego jak zjawiska na rynkach finansowych, podczas których ceny wybranych aktywów lub aktywa finansowego ulegają znaczącej zwyżce notowań. Bańki takie napędzane są głównie przez emocje i spekulacje inwestorów – zarówno indywidualnych jak i instytucjonalnych.

W krótkim czasie ceny aktywów mogą znacząco wzrosnąć. Bardzo często nie ma ku temu jasnych i realnych powodów. Zarówno w mediach jak i wśród inwestorów pojawia się silny optymizm i euforia, które powodują dalsze zakupy i wzrost cen. Śledź wiadomości giełdowe i bądź na bieżąco z tym co dzieje się na rynkach.

Jak po kolei powstaje bańka spekulacyjna?

W pierwszej kolejności rynek charakteryzuje się nadmiernym optymizmem, inwestorzy nabywają z chęcią akcje spółek danego sektora czy idei. Panuje globalne przekonanie że ceny będą rosły w nieskończoność. Czy aby na pewno tak właśnie się stanie?

Drugim etapem powstawania bańki spekulacyjnej jest wzrost zainteresowania oraz rosnący popyt. W tym etapie pierwsi inwestorzy zaczynają osiągać swoje zyski, a to przyciąga na rynek coraz więcej nowych uczestników.

Na dalszym etapie zarówno media jak i eksperci zaczynają interesować się bardziej tym tematem. Wśród inwestorów pojawia się więc strach przed utraceniem okazji inwestycyjnej.

Ceny mocno wzrastają, dochodząc ekstremalnych poziomów. Możemy już mówić o szczycie bańki spekulacyjnej. Wciąż bardzo duża liczba inwestorów przybywa na rynek z zamiarem szybkiego zysku. Nie zawsze jednak udaje im się go choćby częściowo zrealizować. Na instrumentach widzimy coraz większą zmienność aż bańka pęka.

Ten etap nazywamy pęknięciem bańki spekulacyjnej. Widoczne są pierwsze sygnały spadku cen. W obawie przed stratą inwestorzy rozpoczynają pozbywać się aktywów z portfela. Spadek cen niczym kula śniegowa zaczyna przyspieszać. Nieliczni zdążają wychwycić okazję od uniknięcia straty w odpowiednim momencie.

Finalnie ceny stabilizują się na poziomach adekwatnych do realnej wartości fundamentalnej. Rynek wchodzi w fazę konsolidacji. Zdecydowana większość inwestorów odczuwa już na tym etapie stratę.

Kilka słynnych baniek w historii

Jednymi z najsłynniejszych baniek spekulacyjnych w historii o których warto wspomnieć były bańka tulipanowa w Holandii. Miało to miejsce w XVII w. Dotyczyła ona gwałtownego wzrostu cen cebulek tulipanów, które były w tym okresie bardzo modne i pożądane w całej Holandii.

Drugim świetnym przykładem jest dot-com bubble, tłumaczona jako bańka internetowa. Miała ona miejsce w latach 1997-2000. To okres narodzin internetu i boomu technologicznego. Obserwowano wówczas ogromne zainteresowanie spółkami internetowymi. Ceny akcji rosły bez pokrycia, firmy nie przynosiły zysków, nawet bankrutowały. Wszystko to przyczyniło się do masowego zbycia akcji przez inwestorów, co przełożyło się na gwałtowny spadek cen.

Innymi przykładami są bańka nieruchomościowa z 2008 czy kryptowalutowa z 2017.